piątek, 23 października 2015

Podciąganie cz2

W jaki sposób dojść do podciągania

Zacznijmy od czegoś kto każdy, nawet z największą nadwagą i z minimalną siłą, da radę wykonać.


Etap pierwszy
Potrzebujemy czegoś stabilnego za co możemy chwycić. Może to być stół, niższy drążek, ale równie dobrze jeśli mamy drążek rozporowy, możemy go zawiesić na wysokość klatki. Chwytamy za krawędź stołu, bądź drążek, odsuwamy nogi w jego stronę. Z pełnego wyprostu podciągamy się tak by dotknąć klatką krawędź stołu bądź drążek. Pamiętajmy o tym, że ściągamy łopatki do siebie, napinamy lekko brzuch, pośladki i uda. Przez cały czas wykonywania ćwiczenia, nasza sylwetka ma być równa. Nie ma być wypchniętych bioder do góry, ani zwisającej "dupy". Ma być prosto. Wraz z wzrostem siły, odsuwamy nogi od stołu (drążka).



Etap drugi
Potrzebujemy drążka, rurę lub coś co wytrzyma nasz ciężar na zwyczajowej wysokości i jakieś krzesło. Wchodzimy na krzesło, chwytamy drążek i schodzimy  z podwyższenia. Jesteśmy w pozycji jakbyśmy już się podciągnęli. Siłą mięśni, opuszczamy się jak najwolniej, aż do wyprostu rąk. Wchodzimy z powrotem na krzesło i powtarzamy.
Gdy nabierzemy więcej siły, możemy robić w różnych fazach ruchu kilku sekundowe postoje.

Etap trzeci
Ten etap nie każdy wykorzysta, ponieważ niektórym wystarczą poprzednie dwa warianty, a inni nie będą mieli potrzebnej w tym etapie gumy oporowej (ekspandera).
Zawieszamy ekspander na drążku, wkładamy ostrożnie nogi i przy pomocy gumy, podciągamy się. Jest to świetne ćwiczenie nie tylko dla początkujących, ale także dla zaawansowanych. Kiedy nie mamy już siły sami się podciągnąć, aby bardziej "dobić" mięśnie, podciągamy się z ekspanderem. Również po kontuzji, ćwiczenie świetnie nadaje się do powrotu do formy.


Chwyt i szerokość

Nachwyt
Chwyt, który równomiernie rozkłada wysiłek na mięśnie pleców (w tym wypadku większa część to praca mięśni najszerszych grzbietu) jak i mięśnie ramion. Dla początkujących zazwyczaj trudniejszy, to z racji słabych pleców. W późniejszych etapach, to tylko kwestia przyzwyczajenia. Ja osobiście podciągam się zazwyczaj nachwytem a od czasu do czasu chwytem neutralnym.
Podchwyt
Chwyt ten przekłada duża część obciążenia z pleców (mięśni najszerszych grzbietu) na ręce (biceps) i na wewnętrzne mięśnie pleców, czyli mięsień czworoboczny, i trochę na niższą część mięśni najszerszych. Z tego chwytu, w przeciwieństwie do nachwytu, ciężej jest zrobić np. Muscle Up'a
Szeroko
Im bardziej rozstawimy ręce na szerokość, tym bardziej będą pracować mięśnie najszersze grzbietu kosztem mięśni dwugłowych i mięśnia czworobocznego.
Wąsko
Im bardziej zwęzimy ręce, tym większą pracę wykonają mięśnie wewnętrzne pleców kosztem najszerszych grzbietu.



Jeszcze jeden szczegół. Nie polecam podciągania się za kark.
Dość popularne podciąganie, by pokazać swoją siłę.
Niestety, ale nasze barki są nienaturalnie wykręcone, co często skutkuje kontuzją.


W następnej części opiszę co można zrobić gdy podciąganie nie sprawia już żadnego kłopotu. 
Czyli "jak utrudnić sobie podciąganie"

Źródła:
http://www.menshealth.pl/media/lib/660/pullups_for_beginners01-702a33812cba2269fcd1dac0d463ef79.png

http://workout-polska.pl/images/workout/KalistenikaTrening/nachwyt.jp
http://slimdown.pl/files/2013/03/p2-fitnow-pl.jpg

Komentujcie, udostępniajcie, wysyłajcie swoje popisy
i
czerpcie wiedzę i przyjemność z czytania tego o to bloga,

sobota, 10 października 2015

Wiosłowanie sztangą

Wiosłowanie to po podciąganiu chyba najlepsze ćwiczenia na rozwinięcie górnej części mięśni pleców.

Główne mięśnie:
mięśnie najszersze grzbietu,
mięsień czworoboczny,
mięśnie obłe większe i mniejsze,
mięsień podgrzebieniowy,
Mięśnie pomocnicze:
mięśnie naramienne (akton tylni),
mięsień piersiowy większy,
ramienny,
ramienno-promieniowy,
Mięśnie stabilizujące:
dwugłowy ramienia,
długa głowa tricepsu,
prostowniki grzbietu,
kulszowo-goleniowe,
przywodziciel wielki,
pośladkowy wielki.


Wykonanie ćwiczenia

Podejdź pod sztangę, stawiając stopy szerzej niż na szerokość bioder. Pochylając się po sztangę trzymamy się reguł martwego ciągu, czyli zachowujemy naturalne krzywizny kręgosłupa. Lekko się podnosimy i unosimy sztangę do brzucha bądź do klatki. Najważniejszą zasadą jest pilnowanie, aby nie robić kociego grzbietu, czyli zaokrąglania pleców. Ruch wiosłowania jest wykonywany w pierwszej kolejności przez barki i łopatki, a zgięcie ramion jest tylko wykończeniem. W innym przypadku bardziej będziemy angażować ręce niż plecy.







Źródła:
http://pliki.kfd.pl/atlas/plecy_4.png
http://potreningu.pl/articles/342/silne-plecy-wioslowanie-i-bledy
http://www.kfd.pl/wioslowanie-sztanga-34084.html/

Komentujcie, udostępniajcie, wysyłajcie swoje popisy
i
czerpcie wiedze i przyjemność z czytania tego o to bloga,

Push Press

Push Press to jedno z najlepszych, przez wielu nie znanych ćwiczeń dynamicznych na barki i ogólną siłę całego ciała. Jeżeli zależy ci na szybkim rozwoju siły mięśni naramiennych, to ćwiczenie jest dla Ciebie.

Główne mięśnie biorące udział w ćwiczeniu: naramienny akton przedni.

Mięśnie pomocnicze: piersiowy większy część górna, naramienny akton boczny, nadgrzebieniowy, trójgłowy ramienia, czworoboczny część dolna i środkowa, zębaty przedni, czworogłowe uda, pośladkowy wielki, przywodziciel wielki, płaszczkowaty łydki.

Jak wykonać to ćwiczenie?

Stańcie stabilnie w rozkroku. Sztanga trzymana z przodu na barkach. Ćwiczenie rozpoczynamy od nieznacznego ugięcia kolan, następnie wykorzystując siłę pochodzącą z prostowania kolan wypychamy sztangę nad głowę. Kiedy sztangą osiągnie maksymalną wysokość zablokujcie ramiona w barkach i łokciach. Następnie opuśćcie sztangę na barki i powtórzcie ćwiczenie.


Źródła:

http://potreningu.pl/exercises/crossfit/557/push-press
https://www.youtube.com/watch?v=6Z9A34ngRlE
http://dziedzictwosandowa.blogspot.com/2014/05/imponujace-miesnie-klatki-piersiowej.html
http://kulturystyka.co/push-press/ 

Komentujcie, udostępniajcie, wysyłajcie swoje popisy
i
czerpcie wiedze i przyjemność z czytania tego o to bloga,

Martwy Ciąg

Ćwiczenie kulturysty dobre na wszystko,

czyli martwy ciąg. Ale o co chodzi? Miał to być Street Workout, Kalistenika, a tu jakieś ćwiczenie z siłowni?
Postanowiłem opisać kilka podstawowych ćwiczeń zarówno z Kalisteniki takie jak pompki, przysiady czy podciąganie, ale również chcę opisać MC, Push press i wiosłowanie sztangą. Dlaczego? Ponieważ w ostatniej części "Siłownia czy drążki?"
pisałem o tym, że można połączyć zarówno siłownię jak i Street Workout. Tak więc,
ZACZYNAMY!




Dźwigać każdy musi!

Idąc po kolei, gdy chodzi o ważność poszczególnych ćwiczeń, martwy ciąg plasuje się na drugiej pozycji. Jest to miejsce przysługujące mu niezaprzeczalnie. Innymi słowy. Masz bardzo mało czasu na treningi – rób tylko przysiady. Masz trochę więcej – dodaj martwy ciąg.
Podobnie jak przysiady, tak i martwy ciąg w niektórych kręgach ma złą reputację. Przypisuje mu się negatywny wpływ na kręgosłup, co przy okazji ma zwolnić wszystkich co bardziej leniwych od wykonywania tego ćwiczenia.
Pierwsza rzecz, którą muszę zaznaczyć wyraźnie. Każdy z nas od czasu do czasu musi podnieść coś z podłogi czy z ziemi. Musi się schylić, złapać to „coś”, a następnie z obciążeniem wyprostować się. Czasem będzie to coś lekkiego, np. łyżka która upadła na podłogę, a czasem worek kartofli czy cementu mający 50kg. Żaden z tych ruchów nie jest obojętny dla naszego kręgosłupa. Ujmując to jeszcze bardziej precyzyjnie: nie jest obojętne to, jak będziemy podnosić łyżeczkę i worek kartofli.

Trochę biomechaniki

Warto w tym miejscu zerknąć na wyniki badań z zakresu biomechaniki, zwłaszcza sportowej. Sięgam więc do badań Vladimira Zatsiorsky’ego z jego publikacji „Motor Abilities of Athletes”. Dwaj zawodnicy podnoszący z ziemi ciężar o wadze 50kg. Jeden z nich niech będzie panem A, a drugi panem B.
Pan A robi to tak, jak wielu przysłowiowych Kowalskich. Nieznacznie ugina nogi i mocno pochyla się do przodu. Jednocześnie jego plecy wyginają się w łuk – typowy koci grzbiet. Korpus niemal równoległy do podłoża. Pan B schodzi mocno w dół biodrami i kolanami, a jednocześnie pilnuje prawidłowych krzywizn kręgosłupa. Jego korpus jest pochylony pod kątek 45 stopni lub nieco więcej.
U obu musi wystąpić duży nacisk na krążki międzykręgowe. Jednak różnica tego nacisku jest ogromna. U pana A wynosi ona 630kg, zaś u pana B tylko 380kg! To nie wszystko. U pana A dochodzi do nierównego rozłożenia wody zgromadzonej w krążkach, co automatycznie osłabia jej rolę amortyzacyjną. Niewłaściwy sposób podnoszenia ciężaru sprawia, że szybciej tracimy wodę z tych krążków i z czasem kręgosłup jest coraz bardziej narażony na urazy.
Warto również wiedzieć, iż zgodnie z badaniami Zatsiorsky’iego i Sazonova najlepszy efekt amortyzacyjny uzyskuje się właśnie przy pozycji ok. 45 stopni pochylenia kręgosłupa, a przy pochyleniu pełnym efekt też całkowicie przestaje działać. Gdy stoimy wyprostowani amortyzacja jest stosunkowo słaba.
Każdy z nas z wiekiem traci część wody zgromadzonej w krążkach międzykręgowych. Jednak możemy te niekorzystne procesy przyspieszyć niewłaściwą techniką podnoszenia ciężarów. Dotyczy to nie tylko atletów, kulturystów czy ciężarowców, ale do pewnego stopnia każdego z nas. Nieprzypadkowo tak wiele osób skarży się na bóle kręgosłupa. Setki razy podnoszenia owej łyżeczki i kumulujące się małe przeciążenia, ostatecznie także dewastują kręgosłup. Im większe ciężary dźwigasz, tym dojdzie do tego szybciej.

Kto i jak powinien robić martwy ciąg?

Wróćmy teraz jeszcze raz do pytania kto powinien robić martwy ciąg, a kto nie? Odpowiedź jest prosta. Martwy ciąg powinien mieć w swoim programie każdy, kto jest w stanie utrzymać się na nogach (to nie jest żadna złośliwość czy dygresja). Wiadomo, że nie zrobi go osoba na wózku inwalidzkim. Przy bardzo poważnych skrzywieniach kręgosłupa, zwłaszcza odcinka lędźwiowego czy szyjnego też niestety martwy ciąg jest zakazany Oczywiście to jest sprawa indywidualna. Niektórzy z małą wadą będą mogli je wykonywać. Najlepszym rozwiązaniem, żeby się dowiedzieć czy możemy spokojnie wykonywać to ćwiczenie czy nie, to pójście do trenera personalnego. Niestety nie wszyscy się znają dobrze na anatomii, wielu nie ma całkowitego pojęcia jak działa ludzkie ciało i może przez to polecić nam coś co nas uszkodzi. Osobiście pytałem się swojego nauczyciela od w-f, którzy zajmuję się sportami siłowymi, czy z moją wadą (pogłębiona lordoza lędźwiowa) i powiedział mi, że muszę albo przez długi czas ćwiczyć z bardzo małym ciężarem, albo muszę sobie odpuścić. 
Ale tu akurat było nie dociągnięcie ze strony mojego nauczyciela. Nie powiedział mi, że przy prawidłowej technice, z małym ciężarem, moja wada może zostać "naprawiona".
Technika, technika i jeszcze raz technika. Przy odpowiedniej technice nie tylko osiągniemy lepsze wyniki, ale także będziemy mieli zdrowie i nawet niektóre wady wrodzone mogą zostać zrehabilitowane. Polecam każdemu, żeby co jakiś czas, wziął kij od miotły lub jeśli ma to sztangę i samym tym kijem(sztangą) zrobić sobie 2-3 serie po 20-30 powtórzeń. Jako ćwiczenie rehabilitacyjne jest świetne, a i osoby bez wad kręgosłupa, nauczą się prawidłowo podnosić przedmioty z ziemi.

Dobrze wykonany martwy ciąg zbuduje nam również silne mięśnie brzucha i nauczy je współdziałać z prostownikami grzbietu w celu lepszej ochrony kręgosłupa. Nieprzypadkowo u źle podnoszących osób kolejną przypadłością po uszkodzonym kręgosłupie jest właśnie przepuklina. Warto pamiętać, że mięśnie brzucha wykształciły się u człowieka dość późno ewolucyjnie w takiej postaci i są związane mocno w wyprostowaną sylwetką. Im późniejszy etiologicznie mięsień tym nieużywany szybciej zanika.

Prawidłowe wykonanie martwego ciągu

Przejdźmy do wykonania. W wykonaniu martwego ciągu jest pewien haczyk, który ucieka uwadze nawet wielu znanym trenerom. Zwykle pozwala się łapać zawodnikowi gryf i dopiero w tej pozycji układać plecy w naturalnych krzywiznach. Przecież schylając się bez ciężaru krzywdy sobie nie zrobi. Może się schylić robiąc kota. Błąd!
Bazując na badaniach Zatsiorsky’ego wiemy już, że dla zdrowia kręgosłupa zawsze i wszędzie mamy schodzić w dół prawidłowo. Czy tylko z obciążeniem własnego ciała, czy też z 200kg na sztandze. Każde niewłaściwe pochylenie to kolejny punkt ujemny dla naszego kręgosłupa! Mamy mieć wypracowany odruch warunkowy, by potem w życiu już o tym nie myśleć tylko odruchowo podnosić wszystko prawidłowo.
Po kolei więc. Stańcie  najbliżej gryfu, jak możecie. Podudzie powinno go niemal dotykać. Stopy pod gryfem. Ściągnijcie łopatki i ustawcie kręgosłup w naturalnych krzywiznach. Lekko napnijcie brzuch (napnijcie nie wciągajcie). „Siadajcie” biodrami w dół pilnując swoich pleców. Za biodrami powinno pójść ugięcie kolan. Gdy już ręce znajdą się na wysokości sztangi, złapcie gryf nachwytem. Tą samą drogą wracacie do góry.
Błędem jest również robienie na końcu przeprostu w tył w stawie biodrowym. Kończy się ruch po uzyskaniu postawy wyprostowanej. Nic dalej.

Tak wygląda martwy ciąg w podstawowej formie. Innych wariacji jest dość sporo, ale można o nich pomyśleć, gdy już ta wersja zostanie w pełni opanowane. Nie robimy nigdy MC w pasie ani w rękawiczkach. Przynajmniej w wypadku kulturystów naturalnych. Na zawodach trójbojowych pas czasami może się przydać, ale nie na treningach. Także trójboiści ćwiczą więcej bez pasa niż z pasem. Rękawiczki to już zupełna pomyłka i proszenie się o uraz nadgarstka.

Jedyne co jeszcze trzeba pamiętać to to, że MC robimy na samym początku treningu. Zaraz po rozgrzewce. Jest to bardzo ważne. I jeśli możemy, MC i Przysiady, powinny być na dwóch różnych treningach. Nie łączymy tych dwóch ćwiczeń na jednym treningu.
Jeżeli nie wiesz, czy możesz wykonywać spokojnie to ćwiczenie, napisz do mnie. Może być na FB, może być mailowo. Polecam także, brać porady od Trenera Spartanina. (Trener Spartanin FP)

Źródła:

http://hormonwzrostu.edu.pl/opis-cwiczen/martwy-ciag-zdrowy-kregoslup/
http://www.fitnow.pl/www/images/agw/59_ffc5ade0.png


Komentujcie, udostępniajcie, wysyłajcie swoje popisy
i
czerpcie wiedze i przyjemność z czytania tego o to bloga,